5 Porady SEO 4 minuty czytania

Stan serwera a SERPy

Dzisiaj chciałem się z Wami podzielić ciekawym spostrzeżeniem na temat zależności działania serwera (lub niedziałania) na pozycję w wynikach. Monitorowanie swoich stron jak i konkurencji może doprowadzić do ciekawych spostrzeżeń.

Rutyna. Monitoruję moich klientów, na których aktualnie znajdują się pozycjach, aby wiedzieć jak poprowadzić dalszą strategię działania oraz jak wygląda sytuacja u konkurencji. Sprawdzając jedno hasło zauważyłem, że jedna ze stron konkurencji zamiast opisu z tagi description ma ładny komunikat o błędzie bazy danych MySQL. Skoro błąd został zaindeksowany to oznacza, że musi trwać już jakiś czas (co najmniej 4 dni).

Po cichu zacząłem mieć nadzieję, że strona w końcu straci pierwsze miejsce (o które walczyłem). Warto dodać, że domena konkurencji ma dłuższy staż w sieci, a pierwsze miejsce zawdzięcza swego rodzaju naturalności. Tak więc przebicie się przez nią nie było łatwo, tym bardziej, że pozycjonowana przeze mnie domena jest stosunkowo młoda. Zbyt mocne podlinkowanie nowej domeny może się źle skończyć.

W końcu! Konkurencja spadła z pierwszego miejsca na czwarte, zaś mój klient wskoczył na pierwsze miejsce (nie dodawałem nowych linków). Na dzień dzisiejszy sytuacja się nie zmienia i mam stałą pozycję. Strona konkurencji powoli nadrabia straty w sposób naturalny, ale idzie to strasznie mozolnie.

Ta sytuacja pokazuje, że dłuższa awaria serwera może spowodować spadek w wynikach wyszukiwania. Jeżeli nie ma większej konkurencji to będzie to mało odczuwalne. Poważne serwisy czy firmy, które utrzymują się tylko i wyłącznie z reklam czy sprzedaży przez Internet nie mogą pozwolić sobie na takiego rodzaju wpadki. Dlatego warto mieć pod ręką telefon do administratora lub programisty, który będzie mógł szybko naprawić usterkę.




Akceptuję politykę prywatności

Raz w miesiącu e-mail z najlepszymi artykułami

Zdjęcie autora wpisu - Piotr Cichosz

Piotr Cichosz — autor wpisu

Frontend developer. Tworzę zaawansowane systemy webowe w JS. Swoją wiedzę nt. SEO wykorzystuję do rozwijania własnych projektów (z lepszym lub gorszym efektem). Dużo eksperymentuję i staram się określić jak bardzo można nagiąć cierpliwość algorytmów Google (:. Prowadzę teraz bloga technologicznego oraz bloga o Apple

Komentarze 5

author mormon www 31.03.2008 10:31:24

u mnie młoda strona po krótkotrwałym (liczonym w godzinach) niedziałaniu natychmiast spadła w serpach. Ale jest to młoda domena i średnio podlinkowana.

author Mariusz www 01.12.2008 23:30:44

Serwer jest ostatnią rzeczą, na której warto oszczędzać (przekonałem się o tym niestety na własnej skórze). W przypadku, kiedy się ma sporo witryn przenoszenie ich na inny hosting jest koszmarem

author Mariusz www 23.02.2009 20:06:55

@Mariusz to nie lepiej trzymć te strony na jednym (max 2-3) serwerach?

author Seoiris www 07.06.2011 22:29:03

Dobrze, że nieczęsto "sełowcom" przychodzi na myśl zawieszanie komuś serwera. Męczenie serwera okazuje się skuteczniejsze od depozycjonowania (tak, część z nas podważa istnienie tego działania). Dlaczego wspominam o tym zawieszaniu serwera? Znajomemu (przecież nie powiem, że mi) zamęczyli maszynę, a że strona była statyczna - zorientował się chyba po zerowym zarobku z Adsense w tych dniach. Pozycja spadła o kilka oczek, ale na szczęście udało się ją w mgnieniu oka uratować.

author Liderseo www 09.06.2011 19:02:34

"że jedna ze stron konkurencji zamiast opisu z tagi description ma ładny komunikat o błędzie bazy danych MySQL"

To widać że konkurencja musiała być naprawdę słaba ponieważ żadna profesjonalnie administrowana strona internetowa nie będzie miała przerw w działaniu większych niż kilka minut, ewentualnie do godzinki.

Dodaj komentarz