Udało się pokonać Wikipedię
W końcu. Udało się. Jest to kontynuacja wpisu z końca ubiegłego roku pt. „Co zrobić gdy na stronie długo nic się nie pojawia?” gdzie opisałem mój patent. Dzisiaj, po kilku miesiącach publikuję kolejny wpis. Już teraz wiem, że będzie jeszcze jeden wpis, bo analiza statystyk z GWT pokazała, że muszę jeszcze bardziej się postarać.
Dla przypomnienia. Opisałem sposób, w którym listę ostatnich wpisów zamieniłem na listę losowych wpisów w serwisie. Dzięki temu za każdym razem gdy robot Google odwiedzi mój serwis ma serwowaną inną treść. To samo zrobiłem z komentarzami na stronie - też są losowe. Efekt był fajny i ruch ładnie podskoczył. Co działo się dalej?
W komentarzach pojawiało się kilka opinii, że Google pozna się, że kombinuję i zaraz da mi pstryczka w nos. A i owszem - mieliście rację. W połowie stycznia, był mały kryzys i strona spadła nawet na szóste miejsce! Szóste, z pierwszego! Nie poddałem się. Postanowiłem walczyć dalej.
Co zrobiłem? W sumie nic specjalnego. Jak pokazywały się losowe wpisy i komentarze tak dalej się pokazują. Skupiłem się głównie na optymalizacji:
- na głównej są dwa najnowsze stałe teksty,
- dodałem dodatkowy podział tekstów na stronie (dzięki analizie statystyk pojawiania się strony w Google - opcja w GWT),
- zwiększone linkowanie wewnątrz serwisu - dodatkowe linki pod każdym wpisem.
- zmieniłem opis strony głównej, by był bardziej chwytliwy i zachęcał do kliknięcia mimo dalszej pozycji.
Trochę to trwało zanim Google ogarnęło zmiany. Efekt jest całkiem fajny - Wikipedia została pokonana! Poniżej przedstawiam screeny z GWT za styczeń (pierwszy) i za marzec (drugi), gdzie pokazana jest średnia pozycja serwisu. Jak widać jest zmiana na plus.
Teraz aby wycisnąć z serwisu maksimum muszę jeszcze osiągnąć top1 na drugie hasło, które jest widoczne na screenie - w liczbie pojedynczej, które w marcu cieszy się większym zainteresowaniem niż to w liczbie mnogiej.
PS. W ostatnim czasie trochę bawię się optymalizacją stron i testuję różne rozwiązania. Także możecie się spodziewać kolejnych wpisów o podobnej tematyce.
Komentarze 16
"na drugie hasło, które jest widoczne na screenie" - ja tam żadnego hasła na screenie nie widzę, więc trudno cokolwiek powiedzieć i ocenić postępy :) niemniej gratuluję pokonania Wikipedii. Ja się mocno cieszyłem, jak na frazę "marketing mobilny" udało mi się wbić serwis ponad Wiki, więc znam to uczucie :)
Z postu zrozumiałem że wprowadziłeś taki ala swl tekstowy czyli rotacyjnie wyświetlasz różne stare wpisy na głównej stronie?
Może to efekt 3 maja? Też wskoczyłem na TOP1 z TOP2 przed Wikipedię na bardzo konkurencyjną frazę w zasadzie nic nie robiąc.
@Szymon: True.
@Łukasz: Tak.
@D_S: Nie. Pierwszą pozycję mam mniej więcej od połowy marca.
Cześć,
Trafiłem an Twojego bloga szukając informacji o SEO i pozycjonowaniu. Z przeróżnych artykułów naczytałem się że różnego rodzaju eksperymenty najlepiej robić na stronach, które są dla nas mało wartościowe :) Ty robisz zupełnie odwrotnie i jak widać też dobrze na tym wyszedłeś. Twój patent z mieszkaniem kolejności wpisów i treści strony jest moim zdaniem genialny! ale chyba trzeba poczekać jeszcze na rozwój wydarzeń. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy!
Pozdrawiam
Bartosz
@Bartek: witam nowego (i być może stałego) czytelnika. Sztuczka z losową treścią jest stara ;). Podobne zabiegi robi się w sklepach internetowych.
Kiedyś Google pewnie to wyłapie, ale teraz jak widać działa.
Na pewno stałego :)
Jeśli ten "myk" jest stary, tak jak piszesz, to ciesze się że w końcu się o tym dowiedziałem. Lepiej później niż wcale.
Niemniej jednak "bałbym" się dokonywać testów na witrynie na której mi zależy. Rozdzieliłbym to na testy i produkcję ;) Naprawdę po spadku poświęciłeś czas tylko i wyłącznie na optymalizację strony? i tylko to dało efekty wzrostu?
@Paweł: zabawa trwa od stycznia ;)
@Bartek: testy na produkcji i teście mogą się trochę różnić. Ja bym od razu testował na docelowym serwisie. Raczej dużo nie stracisz a możesz zyskać. Jak szukałeś bloga?
Zaskoczę Cię albo i nie :)
w sieci ciężko jest wyszukać wartościowych blogów na temat SEO i nie tylko. Jest masa śmieci i nieprzydatnych informacji (pomijam niektóre fora, które zapewne też znasz). Natrafiłem więc na stronę najlepsze-blogi .... i tam mi wyskoczyłeś :) To swego rodzaju katalog jak by nie patrzeć.
Co do testów to twardo będę stał przy swoim. Być może dlatego, że na co dzień obracam się w kręgach tego zagadnienia, właściwą kolejność traktując jak paragraf. W tym momencie na jakim jestem, stracić mogę zarówno czas jak i pozycję. Może przy większym wolumenie stron traciłbym tylko czas.
Trafiłem na blog przypadkiem (szukałem info o ninja :D) Blog mnie zaciekawił. Warto wiedzieć jak sobie poradzić z naszymi wirtualnymi kłopotami.
Fajny artykuł, niestety sam nie jestem w stanie zweryfikowac tych informacji więc pozostaje mi tylko zaufac twojej wiedzy, dziękuje i oby więcej takich publikacji.
Dobra robota. Dawid kolejny raz pokonał Goliata :)
Bardzo ciekawa metoda, ciężko będzie to dobrze wykrywać gdyż sporo stron ma podobne rozwiązania - niekoniecznie ze względów na pozycjonowanie. Mógłbyś też zdradzić dlaczego tak znacznie zwiększyłeś liczbę wyświetlanych losowych elementów? - Chodzi jedynie o % zmienianej treści?
Nie zapomnij informować za jakiś czas czy ta metoda zadziała długofalowo :)
Bardzo ciekawy pomysł, tylko może być trudny w wykonaniu, zwłaszcza dla osób, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w webmasteringu.
Kolejny bardzo interesujący wpis, przeczytałem juz wiekszość pana postów i bardzo mi się podobają.