CTR z SERPów a pozycja - test Randa Fishkina
Gdy pisałem o komunikacie Google, w którym Susan Moskwa pisała, że PageRank to nie wszystko, zaintrygowała mnie jedna rzecz. CTR z SERPów, jakoby miał moc podwyższania wyników na różne hasła. Dzisiaj tą tezę potwierdził Rand Fishkin z seoMoz.
Co zrobił Rand?
Poprosił na twitterze i google+, aby ten kto może wpisał odpowiednią frazę "travel blog everywhereist" i wszedł na stronę, która była na czwartym miejscu.
Co się potem działo?
Magia :).
- Po dwóch godzinach strona awansowała na trzecie i czwarte miejsce.
- Po dwóch dniach strona powróciła na pozycję nr 4.
- Potem, po kolejnych dwóch dniach, strona wskoczyła na pierwszą pozycję.
Test ciekawy, ale potem Rand zauważył pewną rzecz. Niby szczegół, ale w kolejnym poście na blogu pojawił się wpis (podczas trwania testu) gdzie pojawiły słowa kluczowe odpowiadające testowane frazie. Chodziło o "travel" i "blog". To mogło się zgrać z testem i mieć wpływ na pozycję.
Kolejnym "efektem ubocznym" tego testu było pojawienie się bloga w top1000 (100 stron wyników) dla hasła "travel blog".
Test ciekawy ale, wg mnie, kluczowym momentem było pojawienie się tych, dwóch, słów kluczowych. Dlaczego? Dlatego, że testowana fraza zawierała nazwę własną, przez co jest łatwiej pozycjonować. No dobrze, ale zaraz pewnie ktoś się odezwie i zapyta a co z tą frazą "travel blog"? Tutaj też da się to wytłumaczyć. Jak przyjrzycie się dokładniej prezentacji Randa, to zauważycie (sokolim okiem), że o tym blogu wspominano kilka razy (ma linki!). I znowu wpływ na top1000 miało pojawienie się słów kluczowych.
Jak dla mnie to tzw. "search volume" miał krótkotrwały wpływ na pozycję (pierwsze kilka godzin).
Co Wy o tym sądzicie? Myślicie, że test był miarodajny?
Prezentację wraz z dodatkowymi danymi tj. wygenerowany ruch znajdziesz w notce Randa.
Komentarze 7
Takie moderowanie wyników miałoby sens - kluczowa jest jednak zapewne ilość osób klikających właśnie w tę stronę z listy wyszukania. Może jakiś polski test z Hellbuzz? ;)
Ciekawa sprawa, warto by przetestować w PL coś takiego. Jędrzej ma dobry pomysł :)
jak dla mnie dziwna sprawa. Jeżeli ma to wpływ to podejrzewam, że jednak na poziomie może 5, max 10%, w innym wypadku doszłoby do tego, że strony z top1 wskakiwałyby tam praktycznie dożywotnio :)
Na Hellbuzz-ie jest za mała aktywność użytkowników do przeprowadzenia takiego testu.
Ale gdy już autor bloga osiągnie 5K fanów na FB, może się pokusić o taki test :)
Niedawno z premetydacją wpisałem "google" w Google :P I moim oczom ukazał się blog znajomego na ostatniej pozycji... wylogowałem się z konta Google, jeszcze raz search i w życiu tego bloga tam nie znajdziesz :) Zalogowałem... znowu to samo. Mimo, że historia online niby wyłączona.
Więc pytanie, czy Rand sam sobie sprawdzał pozycje, czy używał do tego narzędzi, może sprawdzali też inni ludzie? Ciekawe :)
@Jędrzej'u
HellBuz niezłe źródło ruchu...
Mam bloga turystycznego ("Blog Turystyczny" czy "Tani Wyjazd" pozycje 3-5 TuTu*****) i często korzystałem - wszedłem nawet we współpracę i mam kupony na monety, ale najlepszy ruch generują trzy akcje w tym serwisie:
* Kliknij G+
* Kliknij Lubię to
* Zagłosuj na Zdjęcie
To są trzy czynniki... ale zauważyłem inną ciekawą rzecz :D
Shpyo, może i Ty sprawdzisz
Nie linkowałem do pewnej domeny w ogóle - testowo dodałem obrazek na GoldenLine (bez żadnego linka, mały obrazek aby mi GoldenLine go nie podlinkował dla celu LightBoxa) i co się okazało po kilku tygodniach domena wraz z całą zawartością (wszystkie podstrony) była w indeksie i miałą się dobrze na słowa kluczowe z nazwy domeny... To było jakoś tak w maju - pół dnia kombinowałem jak porobić 301 żeby nie było DC - ale udało się :P
Bardzo ciekawa obserwacja. też się nad tym zastanawiałem. Z ciekwości aż pozmieniam description i title mojej strony na bardziej klikalne. Zobaczymy co to zmieni. ;)