0 Google 4 minuty czytania

Jak Google radzi sobie ze skrótami? Odpowiada John Mueller

W języku polskim, podobnie jak w angielskim, występuje wiele powszechnie wykorzystywanych form skrótowych. My, użytkownicy wyszukiwarki, doskonale rozumiemy, co oznacza „np.”, ale czy Google też to wie? Na podobne pytanie, zadane podczas cotygodniowych sesji w godzinach pracy, odpowiada ekspert John Mueller.

Skrót jako synonim?

Do Johna Muellera, zajmującego stanowisko Webmaster Trends Analyst w Google, zostało skierowane pytanie dotyczące form skrótowych. Osoba, która je zadała, zadeklarowała, że na swojej domenie wykorzystuje wiele skrótów, typu „eg” (ergo) i chciałaby wiedzieć, w jaki sposób Google się z nimi obchodzi. Odpowiedź Muellera? Tak samo jak z każdym innym znakiem w obrębie witryny. Znak (token) może być tutaj rozumiany jako słowo czy też fraza. Specjalista twierdzi, że prawdopodobnie skrótowce są traktowane w podobny sposób jak synonimy. Nie został dla nich stworzony żaden specjalny słownik, który miałby ułatwiać wyszukiwarce ich rozumienie. Algorytm ma za zadanie uczyć się ich samodzielnie, w miarę jak użytkownicy ich wyszukują, nie zaś podczas indeksowania.

Synonimy dla Google

Idąc tokiem podobieństwa form skrótowych do synonimów, Mueller wspomina przemówienie Paula Haara, O tym, jak Google rozumie synonimy oraz o samym wykładzie Haara, pisaliśmy już wcześniej. Warto sprawdzić, aby dowiedzieć się więcej na temat mechanizmów rozpoznawania synonimów, a także tzw. rodzeństwa (siblings).

Przypominamy także wcześniejszą wypowiedź Johna Muellera dotyczącą kwestii systemu synonimów, która padła tego roku podczas styczniowej sesji w godzinach pracy.

„Z tego co wiem, system synonimów jest całkowicie zautomatyzowany. Nie jest to coś, co robimy ręcznie, pracując na arkuszu z synonimami i mówiąc, że to znaczy to samo co tamto, ponieważ ta metoda nigdy by się nie sprawdziła. Codziennie widzimy około 10-15% kompletnie nowych zapytań. To niemożliwe, żeby ktoś był w stanie za tym nadążyć.”

Tak więc nie wygląda na to, aby najpopularniejsza wyszukiwarka miała specjalny protokół postępowania w przypadku wyrażeń bliskoznacznych, form skrótowych i tym podobnych zjawisk językowych. Ekipa Google wielokrotnie podkreśla, że pracuje nad sztuczną inteligencją jeszcze lepiej rozumiejącą naturalny język, wydaje się jednak, że klucz do tego celu upatrują oni raczej w wysokiej automatyzacji niż ludzkiej pracy.




Akceptuję politykę prywatności

Raz w miesiącu e-mail z najlepszymi artykułami

Zdjęcie autora wpisu - Redakcja SeoNinja.pl

Redakcja SeoNinja.pl — autor wpisu

Komentarze

Jeszcze nie ma komentarzySkomentuj jako pierwszy! :)

Dodaj komentarz