5 Google 5 minut czytania

Google w stylu Digga

Trochę wstrzymałem się z komentarzem w tej sprawie. Nie chciałem, aby emocje wzięły górę. Google od zawsze nam (webmasterom) mówił, pisał, że najważniejszy jest użytkownik. O tym dodatku pojawiały się plotki i rożnego rodzaju teorie spiskowe, że Google chce nas postraszyć. Pikanterii dodawał fakt, że Google robiło z tym eksperymenty na wybranej liczbie osób.

Diggowe Google

Władza w rękach ludu!!

Dzisiaj uruchamiamy SearchWiki. Będziesz mógł zmieniać pozycję wyników, kasować, komentować, a nawet dodawać nowe wyniki wyszukiwania. Jedno kliknięcie wystarczy by przenieść najlepszy Twoim zdaniem rezultat wyszukiwania na czołową pozycję. Równie łatwo możesz też dodawać notatki do wyników, a nawet kasować rezultaty, które zupełnie nie odpowiadają Twoim potrzebom. Modyfikacje będą uwzględnione za każdym razem, gdy wpiszesz tę samą frazę. Aby zmiany były zachowane i widoczne, należy zalogować się do konta Google.

Tak opisuje to Google na swoim blogu.

Bajer fajny, nie powiem. Bawiłem się i nie omieszkałem wywalić z top10 konkurencji na „interesujące” mnie hasła (to było silniejsze ode mnie! ;).

Gdy czytałem opinie na temat całej tej afery, to pojawiały się właściwie tylko dwa rodzaje:

  • koniec spamowania Google/koniec SEO
  • zaraz powstaną firmy/skrypty nabijające kliknięcia

A teraz przeanalizujmy wszystko na spokojnie.

Po pierwsze

Ten dodatek jest dostępny tylko dla osób, które mają konto Google. Więc jak dla mnie nie ma się czego. Jeszcze. Osoby które mają konto Google to przede wszystkim młodzież ucząca się i trochę starsi. Ile z tych osób zdaje sobie sprawę, że będzie walczyć z SEO i spamem w Google? Webmasterzy, pozycjonerzy i Ci bardziej kumaci. Dalej jest to mały procent.

Po drugie

Wiele osób (te najbardziej zainteresowane tematem) uważa, że wprowadzenie tego, w jakiś sposób wpłynie na wyniki. Pewnie mają rację. Google na pewno uwzględni to w swoim algorytmie. Zanim to jednak nastąpi, to trochę to potrwa. Google będzie musiało nauczyć się wykrywać sztuczne podbijanie pozycji, za sprawą robotów i ludzi. Wiadomo przecież, że nie ma rzeczy niemożliwych - na wszystko potrzeba czasu.

Po trzecie

Na jakiej podstawie Google będzie dopierało wyniki? Który głos będzie miał większą wagę? Na forum PiO użytkownik Brad napisał w miarę prawdopodobny (jak na razie teoretycznie) scenariusz:

Chociaż jakby się tak głębiej zastanowić to ta personalizacja może mieć swój ukryty cel. Teoretycznie zespół Google może zweryfikować np. 1000 losowych użytkowników poczty gmail. Sprawdzić z jakich serwisów otrzymują korespondencje itp itd [ustalić ich zainteresowania]. A to pozwoli wybrać 1000 niezależnych darmowych i wiarygodnych moderatorów pozycji z różnych kręgów zainteresowań. Począwszy od osób szukających opisów gg skończywszy na erotomanach, którym tylko jedne frazy w głowie

Zanim to potrwa to minie trochę czasu.

Po czwarte

Jak na razie jest to wprowadzone dla anglojęzycznej wersji Google. Zanim będzie w polskiej, też minie trochę czasu.

Na koniec

Nie rozumiem trochę tej „paniki”. Google tylko pokazało, że jest PRO, a reszta nawet im nie dosięga do pięt, czym tylko umocniło swoją pozycję na rynku.




Akceptuję politykę prywatności

Raz w miesiącu e-mail z najlepszymi artykułami

Zdjęcie autora wpisu - Piotr Cichosz

Piotr Cichosz — autor wpisu

Frontend developer. Tworzę zaawansowane systemy webowe w JS. Swoją wiedzę nt. SEO wykorzystuję do rozwijania własnych projektów (z lepszym lub gorszym efektem). Dużo eksperymentuję i staram się określić jak bardzo można nagiąć cierpliwość algorytmów Google (:. Prowadzę teraz bloga technologicznego oraz bloga o Apple

Komentarze 5

author bibi88bibi www 23.11.2008 12:41:26

Też za bardzo nie rozumiem tej paniki, kolejny dodatek do wyszukiwarki. Czy się sprawdzi zobaczymy, za kilka miesięcy i tak już pewnie będziesz sobie można kupić "klikaczy", którzy nam linki w wyszukiwarce wrzucą wyżej :)

author Krzysztof Lis www 23.11.2008 12:55:10

Ja w ogóle nie widzę sensu istnienia tej funkcji, jeśli nie miałaby zostać wykorzystana do poprawy jakości wyników.

Po co JA mam przestawiać wyniki w sposób widoczny później tylko dla MNIE?
Przecież w wyszukiwarce danego hasła szukam raz, dwa, ale nie więcej. Jak potrzebuję zapamiętać jakąś stronę, korzystam z zakładek.

Nie zgadzam się natomiast z tym niewielkim odsetkiem webmasterów. Mam wrażenie, że tych właśnie będzie w grupie posiadaczy kont Google stosunkowo dużo, z racji korzystania z innych narzędzi Google'a (AdSense, webmasters' tools).

author RaPi www 26.11.2008 10:33:20

Na razie jest tylko funkcja pozwalając mofyfikować nam wyniki wyszukiwania. Na chwilę obecną nie wiadomo czy google uwzględnia to w ogolnej klasyfikacji witryn. Jeżeli tak to na pewno nasze układanki w niebyt wielkim stopniu mają na to wpływ. Wg mnie nie ma powodów do paniki....

author dosent www 18.12.2008 16:16:57

Z tego co wiem (pytalem u zrodla) jest to jedynie personalizacja konta google - ta sama zasada co iGoogle. Nie ma zadnego wplywu na algorytm wyszukiwarki.
Wiec zero paniki
pzdr
d.

author Tomek www 13.01.2009 23:02:59

Google już wielokrotnie pokazywało że nie robi nic bez celu, a plany ma bardzo ambitne. Taki prosty mechanizm (z paroma usprawnieniami) z czasem może spowodować że całe pokolenie "pozycjonerów" będzie musiało przerzucać się ze spamowania linkami na klikanie w malutkie plusiki przy wynikach wyszukiwania. No przynajmniej dopóki nie stworzą odpowienich skryptów itp. - niekończąca się historia walki googla z pozycjonerami...

Dodaj komentarz