Słuchajcie jaka akcja! Nie wiem czy takie sytuacje zdarzają się innym, ale mnie to spotkało pierwszy raz i jestem mega pozytywnie zaskoczony tym wszystkim. Dzięki jednej z pamiątkowych koszukek konferencyjnych dostałem ofertę pracy. Czytajcie dalej w jakich okolicznościach się to działo :). Do teraz nie mogę uwierzyć w tą całą sytuację.
Co się kryje pod tymi dziwnymi nazwami? Wszystko po kolei. Jest to podsumowanie ostatnich 10 miesięcy ostrej pracy, żeby nie pisać "czasu napier******a" :), bo było momenty krytyczne, gdzie pracowało się po 80 godzin tygodniowo. Mam nadzieję, że taka relacja się Wam spodoba, tym bardziej, że taki projekt to dla mnie istna nowość i wielkie wyzwanie było. A że kończy mi sie na dniach kontrakt, to postanowiłem wykorzystać chwilę luzu i opisać co się tam działo. No to jedziemy.