Content layering
Content layering, to nic innego jak ustalanie hierarchii treści na stronie. Czyli sztuka tworzenia przyjaznych adresów URL. Adresy tworzą logiczną strukturę. Aby to pojęcie dokładniej wyjaśnić, posłużę się konkretnym przykładem.
Pozycjonowanie, optymalizacja stron, UX (user experience) — wszystko co pozwoli wycisnąć wszystkie soki z Twojej strony.
Porady SEO, to jedna z najpopularniejszych kategorii na blogu. Znajdziesz w niej różnego rodzaju porady na linkowanie, zwiększanie ruchu, analizy konkurencji w Google. Staram się tutaj być na czasie z poradami. Chętnie odpowiadam na pytania Czytelników, które pojawiają się z komentarzach (czy na FB lub mailu). Mam nadzieję, że dzięki poradom na tym blogu SEO będzie dla Ciebie łatwiejsze.
Content layering, to nic innego jak ustalanie hierarchii treści na stronie. Czyli sztuka tworzenia przyjaznych adresów URL. Adresy tworzą logiczną strukturę. Aby to pojęcie dokładniej wyjaśnić, posłużę się konkretnym przykładem.
Cierpliwość w pozycjonowaniu to wielki dar. W niektórych przypadkach trzeba mieć go bardzo dużo, bo doczekać się na upragniony efekt np. zaindeksowanie określonej liczby podstron, zdobycie wysokiego PR czy osiągnięcie wymarzonej pozycji. Brak cierpliwości najczęściej występuje u klientów oraz od czasu do czasu u pozycjonerów (wliczając w to tych większych; mnie też się zdarza za szybko wyciągać złe wnioski ;).
Z momentem masowych banów dla katalogów stron postawionych na skrypcie qlWeb, większość pozycjonerów zaczęła patrzeć na katalogi jak na trędowatych. Kolejnym momentem, który dobił katalogi, było pojawienie się systemów wymiany linków. Od tego momentu jeżeli stawiane były katalogi, to tylko po aby mieć punkty do systemów.
Kontynuuję serię wpisów dotyczących optymalizacji sklepów internetowych. Dzisiaj czwarta część w której skupię się na bounce rate â czyli współczynniku odrzuceń. Współczynniku, który w przypadku sklepu ma olbrzymie znaczenie. Dzięki niemu można się dowiedzieć na przykład czy interfejs sklepu jest przyjazny dla użytkownika.
Wg Google to hasło jest wyszukiwane prawie 3000 (trzy tysiące) razy. Miesięcznie (w listopadzie 2900 razy). Przy założeniu, że będzie się miało pierwsze miejsce, wygląda to całkiem przyzwoicie – wychodzi prawie 100 nowych użytkowników dziennie. Ten wpis traktować będę jako swego rodzaju test. Oczywiście opiszę metody jak można się pozycjonować w Google za darmo, ale również chcę sprawdzić jak „mocny” jest mój blog, gdyż wpis związany z serwisem znanylekarz.pl dał mi wiele do myślenia z kilku względów.
Do 24 października trwają zapisy na bezpłatne warsztaty z zakresu marketingu internetowego pod hasłem „Akademia eMarketingu”. Udział w nich mogą wziąć studenci wszystkich lubelskich uczelni oraz absolwenci, którzy pracują na stanowiskach związanych z marketingiem. Projekt odbywa się w ramach trwającego od 17 do 23 listopada Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości.
Zadaniem każdego sklepu internetowego jest wygenerowanie jak największych dochodów – to jest oczywiste. Jednak błędem jest myślenie, że wysokie miejsce w Google to gwarancja sukcesu. Dopiero szczegóły na stronie decydują o tym czy kwota zainwestowana w zdobycie tej wysokiej pozycji się zwróci.
Od jakiegoś czasu onet ma nową wersję strony głównej. Co za tym idzie, zaimplementowali tam szukajkę prosto z Google. Przejrzałem statystyki stron i muszę przyznać, że spodziewałem się lepszych wyników.
Jakiś czas temu pisałem o kliencie, który ma sklep internetowy który wymagał "lekkich modyfikacji". W dzisiejszym wpisie przedstawię efekty pozycjonowania długim ogonem, trochę o zarobkach i dodatkowych wymaganiach funkcjonalnych, które pomogą zdobyć kolejnych klientów.
W tym wpisie będę chciał opisać pewien przypadek nad którym aktualnie siedzę. Dostałem w „spadku” sklep internetowy, który wymaga dość gruntownych zmian w kodzie PHP, HTML oraz pozycjonowania. Jeśli chodzi o pozycjonowanie – czyli to co może Was najbardziej interesować – to sklep sobie wegetował w Internecie przez rok. Moim zadaniem jest zoptymalizować go, wypromować w Google i dzięki temu sprawić aby generował większy ruch, a co za tym idzie większą sprzedaż.