Koniec stron programów partnerskich z powielaną treścią
Chłopaki z Google nie spoczywają na laurach i cały czas walczą ze spamem wszelkiego rodzaju w ich wyszukiwarce. Tym razem na celownik wzięli sobie strony, które powielają treść. A do nich zaliczają się strony z różnego rodzaju PP, gdzie często treść jest dostarczana przez PP.
Dodatkowo treść jest kopiowana na stronach z filmami - różnego rodzaju scapery YT czy innych stron z filmami (w tym tych dla dorosłych).
Taką powieloną treść, wg Google, można spotkać na setkach, jak na na tysiącach stron. I to jest już powód by zastanowić się nad sensem istnienia takiej strony.
Google radzi w tym miejscu by, cytując klasyka, „odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie:”
„Czy Twoja strona daje użytkownikowi coś więcej niż jego oryginalne źródło?”. Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi „Nie”, to jest wysoce prawdopodobne, że będzie łamać wytyczne Google w sprawie jakości stron. W tym momencie Google będzie mogło podjąć odpowiednie działania „zapewniające wysoką jakość wyników”.
Efekty tych działań widać już w wynikach finansowych. Czołowe miejsca zajmują już strony banków. Nadchodzą cieżkie czasy dla klientów programów partnerskich jak i samych PP. Jeżeli ktoś będzie chciał zostać, to będzie musiał być bardziej kreatywnym.
Edycja: Właściciele sklepów internetowych też powinni rozważyć aktualizację treści. Często jest tak, że opisy produktów to kopie dostarczanych materiałów od producentów (lenistwo).
Komentarze 19
Google nie daje za wygraną. Jestem bardzo ciekaw jak będzie wyglądał świat SEO za dajmy na to 5 lat ;) Czy będziemy się jeszcze pozycjonować pod Google czy może już pod inną wyszukiwarkę?
Ale to nie nowość, że trzeba stawiać na unikalną treść.
Dlatego robi się strony z cloakingiem :)
Tomek będziemy pozycjonować pod tą z której będzie korzystać więcej ludzi. Tak jak w przypadku blogów czy serwisów informacyjnych unikalna treść to nie problem i jest raczej wskazana, to w przypadku sklepów i PP jest to jakaś paranoja. Pisać o tym samym tylko że inaczej, no ale już nie będzie to duplikat i będzie zapewne miało o wiele większą wartość dla użytkownika;)
No teraz rozpoczęło się ostre sprzątanie, tylko że teraz wygląda to trochę jak błądzenie po omacku ... Dostają ostro całkiem dobre serwisy ...
czyli nie tyle stawiać na oryginalną treść, co wystrzegać się duplikatów
Też mi nowość że DC jest be ;-)
Jeżeli by to było faktycznie coś poważnego, już wkrótce strony PAPu, IAR i Newserii będą okupować czołowe pozycje. Ĺťeby się Google nie czepiało, redaktorzy będą zamiast ciąć depesze - mieszać je :)
Teraz o niebo łatwiej wybić się w Google spamem :) A DC to nie problem, bo pod PP można stosować treść z mieszarek.
@Paweł, ciekawa uwaga odnośnie PAPu i innych dostawców newsów. Sprzedaż programów tworzących synonimy wzrośnie lub redaktorzy będą mieli więcej pracy. Krótko pisząc: Google zmienia świat po raz kolejny :).
Zmiany widać od kilku dni. Na frazę pożyczka gotówkowa same strony banków i firm pożyczkowych:)
Nazwa "lenistwo" nie do końca pasuje. Wszystko się rozchodzi o koszty i czas (czyli też koszty) aby opisać dany produkt na nowo i wreszcie sens takiego przedsięwzięcia (oprócz unikalności tekstu) jest mocno wątpliwy. Klient nie chce się przedzierać przez "marketingowy bełkot" czy czytać nieprawdziwe recenzje. Dla produktów branżowych których byle copywriter nie jest w stanie poprawnie opisać koszt takiego przedsięwzięcia jest niewiarygodnie wielki. Jednym słowem będą to robić tylko ci których na to stać.
W sumie mówili już o tym w 2008 roku, więc nie wiem po co wracają do tematu :) "Avoid [...] affiliate programs with little or no original content"
Efekty tych dzialan widac juz od kilku miesiecy w kilku miesiecy w innych krajach europejskich. Wiele serwisow z roznych powodow decyduje sie na publikacje tresci z automatow bo w ten sposob mozna zredukowac koszty poniesione na aktualizacje, poza tym regulacje prawne w pewnym stopniu wymuszaja uzywanie tresci, ktore zostaly napisane przez osoby posiadajace odpowiednie licencje. Poza tym wszelkiego rodzaju integracje webservices pozwalaja wprawdzie na kontrole nad wygladem, ale powoduje duplikaty. Dla wielu firm, ktore nie sa autoryzowane (np. w UK jest to FCA) jest to nie maly problem do przejscia. Szczegolnie pod lupa sa produkty typu karty kredytowe, 'debt management' czy payday loans. Zgodze sie tutaj z lukaszem p., ze koszty graja decydujaca role i nie bedzie to zabawa dla kazdego. Tylko patrzec jak podobne regulacje prawne wejda na polski rynek.
Dziwicie się, jak sprawdzałem u siebie z programu partnerskiego. To praktycznie pare set stron znalazło. Także to dobry krok.
A według mnie troche takie sranie-w-banie... W takim razie wordpress też powinien być jednym wielkim duplikatem. Popatrzcie sobie jak on powiela strony - pod kategorie/autora/archiwum - jeden tekst i dostepny pod 5 roznymi linkami.
Chociaż trzeba przyznać, że każde działania dążące do wywalenia duplikowanych treści są jak najbardziej OK :)
Ale przecież w przypadku sklepów pomysł zmieniania opisów jest, delikatnie rzecz ujmując, idiotyczny. Ja kupuję w sieci bardzo dużo, praktycznie wszystko, bo nienawidzę stacjonarnych zakupów ;) i jako klient chcę mieć przy produkcie opis producenta, który (teoretycznie) zapewnia mi precyzyjne dane, a nie radosną twórczość obsługi sklepu.
@Srebrna: niektórzy sprzedawcy mają dobrą wiedzę i umieją lepiej zareklamować produkt niż producent ;)
Nie zgodzę się z tymi opisami ze sklepów, jak najbardziej powinny być oryginalne, dostarczone przez producenta. By uwiarygodnić stronę pod względem SEO mile widziane jest dołączanie do nich recenzji, rzecz jasna unikalnych :) W moim przypadku się to doskonale sprawdza :)