Google znacznie ogranicza ilość rich snippetów w wynikach wyszukiwania
Pewnie wiele osób zdąrzyło zauważyć, że na przykład spadła ilość pokazywanych zdjęć z authorshipa w wynikach wyszukiwania. Między innymi nie pokazuje się moja, piękna, zachęcająca do kliknięcia, twarz. A przecież długo o nią walczyłem ;(.
Tą aktualizację potwierdził Matt Cutts. A pisze o tym Barry Schwarz na SEL.
Spadek ma dotyczyć około 15% wszystkich rich snippetów jakie pokazywały się w Google.
Może tak jest w USA, ale z tego co widzę, to na naszym podwórku cała ta redukcja odbiła się większą czkawką.
Widać, że Google sukcesywnie zmienia się. Zmiany dotyczące rich snippetów to efekt zapowiedzi jakie pojawiły się podczas tegorocznego Pubconu w Las Vegas.
Rich Snippets The ability to have and use rich snippets may be taken away for low quality sites in the coming months.
â źródło
Teraz już wiem skąd te spadki oglądalności ;/. Czyli co, mój blog ma treść słabej jakości? Pewnie dlatego, że nie jest o white seo? :)
Komentarze 18
Bardzo słuszna uwaga odnośnie redukcji Authorshipów w polskich serpach.
Porównując aktywność na G+ użytkowników US z aktywnością w PL można dojść do wniosku, że w PL powinni przyjąć zaniżone parametry do oceny jakości autora.
Już teraz wiemy do czego Googlowi był potrzebny AuthorRank :)
A jak jest u Was ogólnie z indeksacją? Tylko u mnie to długo trwa? ;)
Warto zadbać o to, aby odwiedziny się utrzymały na tym samym poziomie bez udziału wyszukiwarki. Blogi seo w porównaniu do blogów modowych i innych to mikrusy o których mało kto wie
Łączę się w bólu. Zaskoczył mnie tak spory spadek ruchu, to znaczy wiedziałem, że fotka w wynikach zwiększa klikalność, ale >30% procent boli ;)
Słuszne spostrzeżenie. Niestety dotyczy to nie tylko autorshipa, widać to także w branży e-commerce dla innych danych takich jak opinie i oceny czy dostępność produktu.
Odświeżam mini poradnik, który jak się okazuje, może się niektórym przydać ;)
http://wojtektylus.com/czynniki-wplywajace-na-authorrank/
Niestety też zaobserwowałem spadki oglądalności spowodowane brakiem zdjęcia w wynikach wyszukiwania ;/
Spamerzy strasznie wykorzystywali snippety - fałszywe ratingi itp.
Ogólnie posunięcie dobre ze strony Google, bo tych snippetów było już zdecydowanie za dużo i przestawały być atrakcyjne. Pozostaje kwestia czy algorytm przyznawania kto ma, a kto nie ma, jest dobry :)
Trochę nie rozumiem. Jeszcze kilka miesięcy temu cisnęli - korzystaj z atrybutu autorship dzięki temu więcej ludzi do Was trafi, lepsza konwersja sratatata. Teraz jak już przyzwyczaiłem się do tych nieszczęsnych avatarów w snippetach i wyświetlaniu mojej mało sympatycznej twarzy to nagle mi ją wywalają.
Where is the logic?!
Warto zrobić taki test z dwoma domenami, pod które podpinamy 2 autorów z profilem G+. Jeden jest aktywny, lubiany i obserwowany, a drugi wręcz przeciwnie. Po pewnym czasie może uda się wysnuć jakieś wnioski.
@Dżordż: logika jest tam gdzie zawsze, spamerzy zaczęli to wykorzystywać nagminnie
No i dobrze, niech Google dalej robi porządek z tym bałaganem
Kolejne zagranie, które wprost zmusza użytkowników do korzystania z Google+. Ratują tą swoją społecznościówkę jak tylko mogą.
To komu usunęli, a komu nie chyba jest jakimś losowym posunięciem. Za przykład podam mój blog, na którym strona główna i 1/3 podstron nie wyświetla avatara na zapytania w G, a dla 2/3 podstron się on dalej tam pokazuje i prawdę mówiąc ciężko jest znaleźć jakiś wspólny mianownik dla tych którym ten avatar się dalej wyświetla. I bądź tu człowieku mądry :)
Chętnie czytam wasze komentarze i widzę, że na chwilę obecną nikt nie wie o co tak naprawdę google chodzi. Wszyscy tylko snujemy domysły, myślę że ten stan jest przejściowy.
Marek > żadna to ujma ani zniewaga, że większość snuje domysły. To przecież naturalne w przypadku SEO. Rozkminianie zmian, które Google wprowadza wygląda zawsze tak samo. Użytkownicy/specjaliści SEO/webmasterzy zauważają zmianę i dyskutują o niej ile wlezie, wymieniają spostrzeżenia by maksymalnie zbliżyć się do nowej prawdy i zmienionego algorytmu. Dlatego rozmowy są potrzebne, a nawet niezbędne by określić coś konkretnie, opisać i sprecyzować na tyle na ile się da.
Nie wiadomo, co robić, jak pisać, gdzie, o czym itd., itp., żeby nie było to źle odebrane przez Google.