Google prosi o ocenę SERPów swoich użytkowników zamiast SQT!
Google zaczyna chyba coś robić w kierunku jakości wyników. Okazuje się, że zespół SQT chyba powoli przestaje wyrabiać z ocenianiem stron. Z najnowszych doniesień z zachodu pojawiły się ciekawe screeny z Google i formularzem o ocenę wyników!
Jak donosi SearchEngineLand, Google testuje nowy feature w SERPach. Prosi o ocenę wyników przez swoich użytkowników! Google miało kilka podejść do tego m.in. przez oddawanie głosów jak to było na Diggu czy Wykopie. Teraz poszli o krok dalej. Zobaczcie na poniższy obrazek:
Owy formularz pojawił się dla hasła "product synonym" i w miejsce reklam AdWords pojawił się formularz w którym Google prosi o usprawnienie pokazywanych wyników. W tym konkretnym przypadku chodzi o strony z pozycji 3 i 4. Można wybrać że lepsza jest pierwsze, druga, obie są dobre i żadna nie spełnia oczekiwań. Taki formularz pojawia się dla wybranych haseł.
Pytania
Nasuwa się kilka pytań:
- Po co Google takie oceny? Czyżby oceny stron robione przez Search Quality Team były niewystarczające? A może SQT brakuje mocy przerobowych?
- To tylko faza testów czy zostanie to też wdrożone wszędzie?
- Jaki to będzie miało wpływ na pozycje?
- A może to tylko będzie się pojawiać gdy Google będzie miało podejrzenia o słabej jakości wyników dla konkretnych haseł?
Komentarze 21
No nareszcie. Proponuje spróbować dzięki Google znaleźć dobry nocleg w Warszawie. Myślę jednak, że to świąteczna, jednorazowa akcja ;).
To teraz będzie masowe sprzedawanie ocen stron jak lajków i G+ ;)
Taaa... już widzę jak ochoczo i chętnie ZWYKLI userzy będą poświęcać czas na poprawę jakości wyników w google :)
Do tej pory wielkie G wynajmowałe ewaluatorów oceniania - jak dla mnie to próba cięcia kosztów;)
Czyżby oszczędności sięgnęły i Google? Przerzucają dużą część pracy na użytkowników, który za darmo odwalą za nich kawał roboty. Myślę, że się jednak przeliczą i ochota zwykłego użytkownika nie będzie tak duża natomiast SEO będzie próbowało wykorzystać ten fakt dla swoich korzyści - a to wiadomo czym się skończy.
Zapewne taka forma nie będzie docelową formą oceniania serpów przez Google jednak gdzieś w całym tym procesie będzie mieć częściowy wpływ.
Moim zdaniem to się nie sprawdzi.
Oj będzie źle... konkurencja będzie podsyłała, że to zła strona i wyniki będą leciały na łeb na szyję...
To jest tylko eksperyment, testują pewne rozwiązania. Z automatu nikogo zapewne nie ukarzą, a pomoże im to weryfikować strony. Nie zawsze spam jest zgłaszany i stąd próba nowych rozwiązań.
No i rozpoczną się kolejne spam akcje ... Google już chyba samo nie wie, w którą stronę ma pójść żeby było lepiej.
Nie przypuszczam aby to miało duży wpływ na pozycje. Ocena strony i jej zawartości to kwestia gustu. Może zwiększy się skuteczność wyłapywania spamu w serpach. No ale postępowanie Google jest nieprzewidywalne, więc pożyjemy zobaczymy.
Nie wroze nic dobrego takiemu rozwiazaniu problemu z jakoscia wynikow.
Podejrzewam iż jest to z ich strony prosty chwyt reklamowy jak oto niby dobry wujek guglarz pozwala internautom pomagać mu w ciężkiej pracy.
Jak spadła mi pozycja napisałem list z zapytaniem "o co chodzi". Grzecznie po tygodniu odpisali, wszystko w porządku zespół antyspamowy ocenił stronę dobrze ale oni posiadają 200 kryteriów za pomocą których szacuje się wartość strony. W pływu na zmianę pozycji nie mają (sic!). Jeśli mnie to nie zadawala to mam napisać do nich. Poprzestałem na tym z wymianą korespondecji.
"Google zaczyna chyba coś robić w kierunku jakości wyników." -- spadłem z krzesła :D
To też żadne rozwiązanie- coraz prostsze zaczyna być depozycjonowanie niż pozycjonowanie ;)
Pytanie jest dobre, ciężko po frazie ustalić odpowiedź na pytania z ankiety.
Jaskrawy przyład:
Opony - opony produkt, opony mózgowe.
Nie sądzę aby to pomagało w pozycjonowaniu. Co najwyżej pozwoli szybko wyeliminować takie babole jak pojawiały się po pamiętnym kwietniowym update. W rezultacie na przyszłość może update będą już "mądrzejsze" o zebraną wiedzę od userów wyszukiwarki.
No cóż - to było do przewidzenia i będzie pewnie jednym z nielicznych sposobów na zapewnienie lepszej jakości wyników wyszukiwania. Do czasu gdy Hindusi zaczną oferować klikanie odpowiednich opcji tak jak teraz przepisywanie captchy...
A tak nawiasem to jak to ma działać? Patrzę na jedną stronę, potem na drugą, oglądam i porównuję, a potem wracam na wyniki wyszukiwania i wypełniam ankietkę? G jest bardzo dowcipne na święta :)
Myślę że będzie to co najwyżej wykorzystywane żeby pomóc SQT w poprawianiu wyników i wyłapywaniu wszelkich dziwacznych wyników, ale jako czynnik rankujący to pewnie spowodowało by więcej problemów niż korzyści ;).
Śmiechu warte. Będzie jak z klikaniem + przy wynikach co już przerabialiśmy. Spamerzy wykorzystywali to na swój sposób a zwykły user to zwyczajnie zlewał.
I pomyśleć, że sztab ludzi/programistów pracował dniami i nocami nad narzędziem, które za chwilę trzeba będzie cofnąć.
Google testuje nowe rozwiązania - niekoniecznie oznacza to, że ocenianie stron zagości do wyszukiwarki na stałe. Tak samo było z innymi narzędziami do ocen stron (przykład oddawania głosów przytoczony w artykule).