25 Narzędzia SEO 3 minuty czytania

Google Docs - własna, prosta analiza top10

Google Docs, a właściwie narzędzie "Arkusz" (kalkulacyjny) to niepozornie potężne narzędzie do analizy danych. Często jest wykorzystywane w SEO, do robienie automatycznych zestawień czy porównań. Postawiłem zrobić prosty arkusz do analizy top10.

Zdaję sobie sprawę, że są lepsze (zaawansowane) narzędzia do analizy. Te narzędzia pokazują także dużo więcej parametrów. Celem tego wpisu jest pokazanie, że jak się chce to można pobrać sobie dane od Google za pomocą Google i zestawić je w tabelce.

Jakie to ma możliwości?

Skromne. Działa to następująco:

  • W pole A2 wpisujemy sobie frazę na którą chcemy zobaczyć dane z top10.
  • Po naciśnięciu klawisza ENTER, lecą zapytania do Google, których efektem są adresy URL.
  • Po załadowaniu się adresów lecą kolejne zapytania odpowiednio do Yahoo i Google po ilość linków i zaindeksowane strony.
  • Dane można potem skopiować do własnego arkusza kalkulacyjnego w którym przedstawiane są dane np. klientowi.

Oczywiście można powyższe czynności zrobić ręcznie, pytanie tylko - po co? :)

Dokument ma (niestety) wadę, bo czasami dane się nie pojawiają (zabezpieczenie antyspamowe Google).

Dokument ma dwie zakładki.

  • Na pierwszej - Analiza - są dane, te najbardziej istotne dla SEO.
  • Na drugiej - Dane - są dane "konfiguracyjne" które są składane do requestów do Googla.

Was interesować będzie tylko ta pierwsza. Ciekawscy mogą sobie popatrzeć co i jak.

Arkusz ten sposoruje funkcja importXml, dzięki której zaciągam wszystkie potrzebne dane i odpowiednio je parsuję.

Dokument znajduje się tutaj. Można go sobie zapisać w swoich dokumentach Google.




Akceptuję politykę prywatności

Raz w miesiącu e-mail z najlepszymi artykułami

Zdjęcie autora wpisu - Piotr Cichosz

Piotr Cichosz — autor wpisu

Frontend developer. Tworzę zaawansowane systemy webowe w JS. Swoją wiedzę nt. SEO wykorzystuję do rozwijania własnych projektów (z lepszym lub gorszym efektem). Dużo eksperymentuję i staram się określić jak bardzo można nagiąć cierpliwość algorytmów Google (:. Prowadzę teraz bloga technologicznego oraz bloga o Apple

Komentarze 25

author Paweł Rabinek www 27.09.2011 10:15:25

Wow, nie wiedziałem, że da się zrobić coś takiego w GDocs :) U mnie coś nie działa, zrobiłem kopię dokumentu, wpisałem frazę, enter i nic :(

author shpyo www 27.09.2011 10:18:27

@Paweł - można robić o wiele bardziej skomplikowane analizy.
Pewnie dużo osób zaczęło sprawdzać i google poblokował :)

author BlackPress www 27.09.2011 10:47:35

Mi przed chwilą udało się uruchomić, więc to pewnie tymczasowy blok.

author Paweł Rabinek www 27.09.2011 11:49:44

Ok, sprawdzę później :) To jest jakaś reguła, którą da się użyć w MS Office? ;) Osobiście zdecydowanie bardziej wolę pakiet Microsoftu, ale to mnie mocno zaskoczyło.

author shpyo www 27.09.2011 11:53:02

@Paweł - nie wiem czy MS ma funkcję, dzięki której możesz zaimportować dane XML to dodatkowo chodzi po strukturze.

author Tomasz Sobiesiak 27.09.2011 12:20:45

Przyda się opcja "utwórz kopię" :)

author hevo www 27.09.2011 12:47:44

Chyba poczekam aż się odblokuje, bo u mnie nie działa :D

author Daniel 27.09.2011 14:27:19

Kliknijcie na File -> Make a copy i zapiszcie w swoich dokumentach.
Działa wyśmienicie, tyle że do końca tego roku :)
Dzięki Shpyo!

author Piotr 27.09.2011 15:14:11

Google właśnie zablokowało opcję "Utwórz kopię", przynajmniej u mnie jest ona niedostępna :(

author Daniel 27.09.2011 16:08:14

Nie wiem czemu, a ja mogę to zrobić. Jestem zalogowany do konta Google i normalnie mogę sobie ten dokument zapisać do moich dokumentów.

author Kamil www 27.09.2011 17:36:56

@Piotr: musisz być zalogowany na Google Docs, by móc zrobić kopię :) Mi to spokojnie działa, ba, działa bardzo fajnie i nawet nie wiedziałem, że Google Docs ma taką funkcjonalność. Przyda się, dzięki shpyo! :)

author shpyo www 27.09.2011 17:51:34

Cieszę się, że bajer się przydał :>

author gszesiek www 28.09.2011 09:18:25

O jejku (kur..)

Dobrze, że są blogi, człowiek tyle może się nauczyć.

Dzięki shpyo

author Marek www 28.09.2011 12:07:11

Mała rzecz a cieszy - zaraz udostępnię moim handlowcom:)

author Marcin Kosedowski www 29.09.2011 15:07:32

Świetne! Teraz Google będzie wiedziało nie tylko jaki mam numer konta i jak wygląda mój kot, ale też na się co pozycjonujesz! ;)

A poważnie, to dzięki! Przy generowaniu większych raportów narzędzie jak znalazł. Tylko chmura działa wooooooolno.

author Krzysztof www 30.09.2011 00:02:01

Fajna sprawa, można się dowiedzieć czy w ogóle opłaci się pozycjonować (bo wiemy jaka jest konkurencja) i dobieramy słowa kluczowe na możliwości :)

author Konrad www 30.09.2011 15:58:49

Dzięki w sumie nie wpadłem na to zastosowanie jeszcze, także przyda się:)

author Cezary Lech www 01.10.2011 14:54:26

Podobne analizy można robić znacznie dokładniej i na większą skalę uwzględniajać także czynniki społecznościowe dzięki zaawansoawnym raportom w http://www.opensiteexplorer.org od SEOmoz.org!
To dopiero robi wrażenie!

author Modelarz www 06.10.2011 00:27:54

Nie wiedziałem, że można takie rzeczy robic w GDOCS. Trzeba się chyba przeprosić z nim i trochę tam pogrzebac ;]

author Zbyszek www 11.10.2011 00:56:59

Utworzona kopia działa bardzo dobrze, dzięki wielkie :)
Do tej pory sprawdzałem to poprzez wtyczkę SeoQuake lub w SiteExplorer Yahoo.

@Daniel:
Czemu ma działać tylko do końca roku?

author Pablo www 21.10.2011 09:52:55

Ilość linków z Yahoo wlicza także linki wewnętrzne, wydaje mi się, ze trochę niepotrzebnie

author wędzony 07.12.2011 21:26:27

E to można sprawdzać ilość linków. Trzeba się tym pobawić. Dzięki za info.

author E-kreacja www 13.01.2012 21:24:39

Piszecie że działa do końca roku 2011. Mamy 2012 a działa cały czas choć nie pokazuje ilości linków.

author Paweł 28.03.2012 15:54:43

Od jakiegoś czasu pokazuje źle adresy stron, da się to poprawić? :) najwidoczniej google zmieniło coś w kodzie pokazywania wyników

author Torby papierowe na wino 15.03.2013 12:56:24

I teraz już google tylko powinno dodać aplikację do otwierania mojej lodówki i będzie już sterować także tym ile ważę i kiedy piję piwo...

Dodaj komentarz