Moc subdomen
Subdomeny kontra content layering - jest to problem każdego pozycjonera gdy trzeba zdecydować się na którąś z tych opcji. Wybór prosty nie jest i zależy od sytuacji. W jednym przypadku lepiej nie robić subdomen, w drugim warto. Dzisiaj opiszę Wam moją przygodę z subdomenami i ich mocą.
Mam pewien serwis w którym postanowiłem stworzyć subdomeny dla konkretnych miast. Na subdomeny zdecydowałem się tylko i wyłącznie dlatego, że:
- Nie dysponowałem zapleczem, które pozwoli mi wypozycjonowanie fraz do top3 (a konkurencja jest mocna).
- Nie miałem pomysłu na zdobywanie linków, prócz katalogowania.
Jak widać jest to raczej pozycjonowanie niskobudżetowe. Mając subdomeny (tematyczne), mogłem linkować między nimi - jest to duży plus. Zastanawiałem się jeszcze nad typem linkowania - piramidka, koło, koło zamknięte? Jak dla mnie to żaden z tych sposobów nie jest skuteczny (jako niezależna i jedyna technika). O tym w dalszej części wpisu.
W ruch poszło katalogowanie (darmowe, płatne) oraz systemy do preclowania. Każda z subdomen dostała, mniej więcej, taką samą ilość linków. Efekt? Top10 na każde "hasło miasto". Wpisów z katalogów nie linkowałem, bo nie korzystam z żadnych SWLi (rotacyjnych i stałych). Nie miałem parcia na czas.
Model linkowania
Schemat linkowania wybrany w tym przypadku wygląda następująco (sorki za brak zdolności plastycznych):
Jak widać wykorzystałem hybrydę. Połączenie koła zamkniętego, gwiazdy i piramidki.
Gdy podlinkowałem subdomeny między sobą, pozycje wskoczyły jeszcze wyżej :). Jest super, czego chcieć więcej? No jest - trzeba powalczyć o hasło główne (bez miasta).
Ważna informacja. Wyścig o zdobycie top10 na główne hasło zacząłem przed tymi wakacjami. Co zrobiłem?
- Umieściłem link do domeny głównej na wszystkich podstronach. Efekt? 14 miejsce po około 2 tygodniach.
- Po jakimś czasie dodałem domenę główną do katalogów. Efekt? 11 miejsce :).
Teraz walczę o wejście do pierwszej dziesiątki. Łatwo nie będzie, bo nie korzystam z blackhat. Linki zdobywam w sposób naturalny.
Wniosek jest taki, że można osiągnąć dobre efekty stosując jedynie techniki przyjazne Google. Są dwie rzeczy do których można się przyczepić:
- Czas. Najwięcej zajęło katalogowanie i preclowanie. Napisane tekstów (w miarę unikalnych). Do tego dochodzi czas oczekiwania na wyniki.
- Budżet. Był skromny. Dodanie wszystkich subdomen do płatnych katalogów by mnie trochę kosztowało :). Dodałem tylko do kilku lepszych, płatnych katalogów.
Podejrzewam, że w podobnej sytuacji w przypadku zwykłego content layeringu (wszystkie adresy w obrębie jednej domeny) nie udałoby mi się osiągnąć takich efektów. Jeżeli już, to pewnie główne hasło byłoby wysoko a hasła regionalne byłyby dużo niżej.
Komentarze 43
Fajny eskperyment. Szczegolnie ze blackhat to troche jazda na ostrzu. Nigdy nie wiesz kiedy oberwiesz :/
Jest szansa na linka do toplisty katalogow?
Subdomeny linkowałeś wzajemnie czy jednostronnie?
@Kamil: są to listy ogólnodostepne w sieci.
@Daniel: obustronnie.
Co trzymasz na subdomenach? Tylko pojedynczą stronę z treścią, czy cały serwis? Jeśli serwis, to na jakimś CMSie, czy statyczny?
@Krzysztof: na subdomenach są całe serwisy na moim CMS'ie
Subdomeny od zawsze warte były wykorzystywania.
PS. Katalogowanie to zdobywanie naturalnych linków? : )
Czy chodzi o serwis estancje.pl?
Bardzo dobry eksperyment, ja bardzo często wykorzystuje subdomeny. tylko nie linkuję ich ze sobą, linkują tylko do głównego serwisu. Musze też je polinkować, ze sobą.
Miałem przyjemność obserwować na bieżąco jak wygląda sprawa i powiem szczerze, że fajna strategia i faktycznie dobre efekty. Gratuluję i życzę top1 :)
Ciekawy test, muszę wypróbować :)
Czy treści w serwisach są unikalne?
Niech żyje white power :)
Nieźle, z tym, że katalogowanie i preclowanie to nie jest chyba naturalne zdobywanie linków :) ? Naturalne zdobywanie linków jest wtedy, gdy zrobisz stronę i czekasz aż inni się nią zachwycą i ci podlinkują ... czyli do nieskończoności :)
Pozdrawiam serdecznie
Z unikalnymi treściami, na niektórych Twoich zapleczach można podyskutować :> WHS ... nie zawsze i nie wszędzie. Wiele osób prowadzących blogi w podobnym stylu do Ciebie, czerpiących znaczny dochód z reklam AdSens, opiera się na tych samych zasadach.
Wiele stron, wiele tematyk, duży site: reklama.... Zdobycie unikalnego contentu na każdym zapleczu wymagałoby mega nakładów czasu.. dlatego wielu idzie na łatwiznę, kopiując, powielając, zasysając treść z innych stron ;/ Lexi podała całkiem niedawno sposób jak temu przeciwdziałać.
Nie wiem czy można być dumnym z tego, że budujesz swoją pozycję linkując z własnego zaplecza, które posiada treść z innych serwisów...
@Marcin - ciężko to stwierdzić. Jeżeli ktoś dodaje ogłoszenie w kilka miejsc, to raczej nie jest to unikalna treść.
@gdaq - trochę dwuznacznie brzmi Twój komentarz :P. Jeśli wiesz o co chodzi :>
@Czytelnik - bardzo chętnie podyskutuję o moich zapleczach i unikalnej treści na niej :P.
Spróbuję Twojego linkowania - zawsze to nowe doświadczenia - ostatnio testowałem pseudo-serwisy (pseudoHostingi, pseudoRandki etc.) i na "Testuj Smartphona" pozycja strony testowej (świeży prywatny blog) 3 :D
Czy subdomena A linkuje tylko do subdomeny B, czy też subdomena B linkuje do subdomeny A?
Bardzo fajny test.
Tylko te kolory mógłbyś zmienić w tej grafice ;)
możesz napisać czy treści na subdomenach były unikalne i czy linki do innych subdomen były w treści czy z głównej strony subdomeny ?
Jak efekt wygląda teraz z perspektywy czasu?
Jak wygląda sytuacja na dzień dzisiejszy ?
Mam pytanie : Czy linkowałeś np. z precla1 do subdomeny1 i subdomeny2 czy używałeś unikalnych precli do każdego subdomeny ?
Musze przyznac, ze trafiles w 10-ke z tym wpisem. Jestem na poczatku drogi, ktorej na imie SEO i staram sie nie korzystac z black choc mnie korci ;). Pracuje nad swoim zapleczem a Twoj wpis jest dla mnie kolejna inspiracja. Mam pytanie czy wzajemne linkowanie zapleczowek nie oslabia ich mocy? Przepraszam za brak polski liter pisze z komorki.
Pozdrawiam
Maciej
PS. Warszawa, ale dzieki temu mamy spokoj w Poznaniu ;)
Dobry sposób, ale do tego trzeba rozbudować zaplecze każdej subdomeny, pomysł super, efekt świetny. Przyda się osobą z większym zapleczem, które mogą przenieść główne kategorie "x.pl/kat1", "x.pl/kat2", "x.pl/kat3", na subdomeny "kat1.x.pl"...
W starych miejscach zostawić przekierowanie 301 do nowych adresów by nie tracić mocy, którą już miały, a następnie linkować do subdomen z zewnątrz, od każdej do każdej i oczywiście od każdej do głównej.
Ciekawe jak zmieniła by się pozycja tych stron w google po takiej rewolucji...
Bardzo ciekawy eksperyment. Mogłyby z tego skorzystać zwłaszcza rozbudowane serwisy, przerzucając np. część treści na subdomeny i linkując do serwisu-matki.
Ciekawy artykuł. Napisz jakie efekty po paru miesiącach.
Większe serwisy od zawsze tak robią. Przykład: onet.pl
"Wniosek jest taki, że można osiągnąć dobre efekty stosując jedynie techniki przyjazne Google" - i uwazasz, ze google katalogowanie i preclowanie uwaza za naturalny przyrost linkow?
@gibon - prawda jest taka, że cokolwiek byś nie robił dla swojej strony będzie niezalecane przez Google. Każde działania mające na celu manipulacje PR czy rankingiem jest zabronione. Te metody są akceptowane przez Google. Lepsze to niż xrumery, scrapeboxy czy inne spamy, nie?
Kilka pytań o ile możesz je zdradzić:
chyba nie była to świeża, nowa domena?
jak mocno katalogowałeś każdą z subdomen (orientacyjna ilość katalogów, kilkadziesiąt, kilkaset)?
wrzuciłeś linki do domeny głównej na subdomenach jednocześnie czy w jakiś odstępach czasowych?
Ostatnio moje subdomeny podskoczyły z PR0 na PR3 jednocześnie z awansem domeny głównej, więc coś w tym jest ;)
Strasznie "gęsto" linkowałeś te strony, ciekawe że wypaliło. Jakoś zawsze unikałem linkowania swoich stron każda do każdej.
No jak na mnie to troche mało interesujące rozwiązanie. Zbyt dużo czasu i zbyt dużo kosztów. Bardziej przydatne aktualnie staja się zrobienie ministron albo wypromowanie za pomocą social mediów
Ja mimo wszystko nie jestem zwolennikiem linkwheel.
Uważam taki schemat za zbyt niebezpieczny :)
Witam
Ja mam inne pytanie powiązane z tematem głównym dlatego pozwalam sobie je tu zadać.
Przykład firma nazywa sie np. olek. z racji ze dobrze jest użyć słowa kluczowego w domenie pomyślałem o połączeniu nazwy sklepu z słowem kluczowym. Jak lepiej dla pozycjonowania jest zrobic założyć domene
sklep-olek.pl sklepolek.pl czy wykorzystać subdomene sklep.olek.pl
I w tym przypadku czy oprogramowanie sklepu umieścić na domenie czy poddomenia?
Temat trochę odgrzany, za sprawą innego twojego wpisu - wada na dziś jest taka, że w razie spam reportu może polecieć w kosmos cała taka konstrukcja. Taki u nas rynek, że może cię ktoś podreportować. No ale, czy wyniki dalej są jak w treści ? czy penguin wszystko poczyścił ?
Wyniki są takie same i wszystko jest pod kontrolą :). Wszystkie subdomeny są w top10 a nawet top5.
Obecnie stosuję wordpressowe tagi dla nazw małych miejscowości i do nich linkuje. Czy dobrym rozwiązaniem byłoby przekierowanie adresów URL poszczególnych tagów miast na nowo utworzone subdomeny z nazwą tych miejscowości w ich adresie? Zamiast: www.a.pl/tag/miasto 301 na: www.miasto.a.pl
próbowałem wielu rozwiązań z subdomenami. Największy problem miałem zawsze z subdomenami będącymi językowymi wersjami strony głównej. Czy linkować je ze sobą? Czy na stronie głównej dawać linka do wersji językowych , a więc subdomen? Na jednej ze stron dałem "flagi" jako linki do subdomen. Może to przypadek , ale po kilku tygodniach wszystkie subdomeny poleciały. Obecnie linkuję subdomeny między sobą i z wszystkich link do glównej. Od dobrych kilku miesięcy pozycje subdomen w topach są stabilne. Subdomeny sa linkowane bez jakiegoś specjalnego schematu. Raczej chaotycznie.
Super! dzięki wielkie za artykuł. Biorę się do roboty :)
Lubię takie eksperymenty,
W tym przypadku brakuje mi informacji, w jaki sposób wyglądało linkowanie subdomen z domeną. Czy tylko frazą kluczową? Czy jakieś pokrewne, synonimiczne anchory? Bo myślę, że to też może mieć znaczenie.
Pozdrawiam Z
Sorry ,nie doczytałem o tej domenie w komentarzu. Nie wpisałem słowa kluczowego, ale za to domenę :)
Witam, kiedyś miałem porobione spore zaplecza na darmowym blogu, ale niestety w niedługim czasie usunięto go i stronki poszły w dół, jedne bardziej inne mniej. To jest ryzyko darmowych blogów. Czy zauważyliście ostatnio odwrotne działanie po dodawaniu do katalogów SEO? Ja stopniowo spadam w wynikach...
taki styl pozycjonowania na pewno się opłaca w długim terminie