Jak Google chciało się pozycjonować na „karty kredytowe” :)
Czujni SEOwcy pewnie znają już temat. Jeżeli nie, to przybliżę go Wam. Kilka dni temu na blogu Google AdWords, pojawiła się informacja, że Google uruchomiło swoją porównywarkę ubezpieczeń samochodowych. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie linki we wpisie.
Google pozycjonuje się na „karty kredytowe”
Wszystko poszło o linki, które Google umieściło w swoim wpisie. Oko czujnych pozycjonerów (i pewnie niejednokrotnie ukaranych przez Google) bardzo szybko wytknęło hipokryzję molocha, który linkował na słowo kluczowe „credit cards” (karty kredytowe) oraz „car insurance” (ubezpieczenie oc). Temat został opisany przez Barryâego z SearchEngineLand.
Wieść szybko rozeszła się po Internecie i Google przed filtrem od samego siebie usunęło sporne linki :D. Normalnie jaja.
Specjalnie nie linkowałem do wpisu, by nie linkować do spamu :).
Uważam, że pozycjonerzy zrobili kawał dobrej roboty. Taką hipokryzję trzeba tępić jak tylko się da. W ten oto piękny sposób, Google zostało pokonane własną bronią. Google powinno dziękować swoim czytelnikom - przecież mogli dostać filtr za nienaturalne linki. A pozbyć się tej flagi czasami nie jest takie proste.
Komentarze 13
Według mnie problem polega na tym, że duży może więcej. Jak dla mnie taka sytuacja nic nie zmienia, a tylko pokazuje, że monopol powinien być zakazany :)
Ale co jest zlego w takim linkowaniu?
No i dobrze niech usuwają, chociaż pewnie mają całkowicie odmienne zdanie odnośnie tej całej sytuacji. Przypomina mi się temat, który kiedyś poruszyłem u siebie (link w moim podpisie) gdzie pokazałem podobne linki zrobione przez Matt'a Cutts'a. Dzisiaj myślę, że linki Exact Match niekoniecznie są złe, mogą być bardzo skuteczne tylko trzeba budować je umiejętnie.
Ja myślę że usunęli bo po prostu głośno by było o tym że oni mogą dawać linki, a pozycjonerzy już nie. No a na pewno filtra by nie zaliczyli hehe.
Sprawdza się stare powiedzenie "przyganiał kocioł garnkowi". Google takie święte a tu proszę jaka wpadka :) Teraz tylko czekać na SWLa u nich w stopce ;D
A gdyby tak podać ich do Trybunału za stosowanie praktyk za które sami karaja?;)
Dostaną ręczny to się nauczą ;-)
Tak jak juz pisałem na forum PiO.
Dla mnie jest to poprostu jakiś wybryk pracownika, bo i po co Google miałoby się pozycjonować na jakieś frazy.
Oni mają dostęp do kodów źródłowych, do programistów i ludzi od tego - słowem to jest ich produkt więc mogą sobie wstawić taką pozycję pomijając algorytm filtracji stron
Jak to się mówi - "Kto mieczem wojuje od miecza ginie" w taki oto sposób google nam pokazało jak należy stosować się do ich własnych wytycznych :)
Serio tak zrobili? No to bardzo zabawnie wyszło. Jeśli dobrze, zrozumiałam, że Gooogle pozycjonowało karty kredytowe :)
To co zrobiło Google nie powinno mieć miejsca i to jest fakt, jednak wydaje mi się, że całą sprawę należało by traktować w kategorii wpadki, jedyne co Google utraciło na tej wpadce to swój i tak już nadszargany wizerunek. Mimo wszystko jako firma monopolowa mogą sobie na to pozwolić.
Jak to mawiają wolność Tomku w swoim domku :) Ich to mogą sobie robić co chcą
OceanFire ma rację moim zdaniem. Ktoś się pomylił albo zrobił to i celowo, ale i tak Google zrobi co zechce. Przecież może za darmo promować swoje porównywarki w AdWordsie. Kto im zabroni?