Dlaczego Google potrzebuje Firefoxa?
Zastanawialiście się może dlaczego Google w Polsce jest tak popularne? Dzisiaj pokażę Wam jak może zmienić się sytuacja na rynku wyszukiwarek, gdy Microsoft sypnie większą kasą w jedno miejsce.
Na Antywebie pojawił się wg mnie jeden z ciekawszych wpisów (na podstawie tego wpisu). Chodzi o to jak zarabiają przeglądarki. Jan Rybczyński porusza ciekawą kwestię - korelację pomiędzy przeglądarkami a wyszukiwarkami. Dla zwykłych użytkowników - jak trafnie zauważył - nie ma to znaczenia. Ktoś sobie wpisze w pole wyszukiwania szukane hasło, naciśnie enter i już. Są wyniki wyszukiwania. Polecam przeczytać cały artykuł. Na prawdę ciekawy wpis i pokazujący jak bardzo Google jest uzależnione od przeglądarek.
Chciałbym się skupić na zupełnie innym problemie. Tym bardziej z naszego podwórka. Co się stanie, gdy Microsoft zapłaci najpopularniejszym przeglądarkom odpowiednią kasę za to, aby Bing stał się domyślną wyszukiwarką?
Dzisiaj, Google płaci za bycie domyślną wyszukiwarką $85 mln Mozilli, co stanowi 86% całego przychodu organizacji!!! A gdyby MS zapłacił (strzelam) np. $300 mln? Google straciło by około 60% rynku. Nie biorę pod uwagę tutaj geeków, którzy będą umieli zmienić sobie domyślną wyszukiwarkę z Binga na Google.
Patrzyłem, dzisiaj, na statystyki moich stron i muszę przyznać, że FireFox, Chrome, Opera i Safari detronizują wszystkie wersje IE, co stanowi grubo ponad 50% wszystkich użytkowników.
Co to będzie znaczyło dla nas - pozycjonerów?
Możliwe, że nic, bo z jednej strony dla polskich internautów Google jest synonimem wyszukiwania informacji w Internecie. Z drugiej zaś strony, przez chwilę byłby szok, a potem, pewnie większość by się przyzwyczaiła do Binga. Nie każdy potrafi zmienić wyszukiwarkę. Jednym byłoby to na rękę, a drugim nie.
Pytanie jakie mnie nurtuje, jak by to się odbiło na pozycjonerach. U nas przecież pozycjonuje się na tylko i wyłącznie pod Google. Taki ruch ze strony MS bardzo by zmienił rynek i czy byśmy chcieli czy nie, musielibyśmy liczyć się z Bingiem. Tzn. my niekoniecznie, ale klienci już tak. Są też przecież osoby, które zarabiają na AdSense :) - ich też by taka zmiana zabolała.
Komentarze 26
"(...) za to, aby Bing stał się domyślną przeglądarką?" Błagam shpyo na tym poziomie mylenie przeglądarki z szukajką... :D
Oj tam, oj tam. Zdarza się najlepszym :P. Poprawiłem :)
Bing tego nie zrobi z prostej przyczyny - nie jest gotowy na taką ilość użytkowników z poza USA :)
"Bing tego nie zrobi z prostej przyczyny - nie jest gotowy na taką ilość użytkowników z poza USA :)"
Co masz na myśli? I jeśli rzeczywiście tak jest to na pewno jest to tylko kwestią czasu kiedy się to zmieni:)
Wiadomo od dawna, że microsoft ma chytry plan zagarnięcia części rynku od Google, co prawda do tej pory im się to nie udawało, ale to nie znaczy, że tak pozostanie. Jedno jest pewne - dolarów im nie brakuje i mogą je przeznaczyć np. na taki cel, który został opisany w tym tekście. Czy wpłynęło by to jakoś znacznie na pozycjonerów? Szczerze powiem - wątpię. Jeśli bing odbierze Google rynek to innymi sposobami/
Ciekawa teoria, rzekłbym niemal wizjonerska :) Kto wie, może MS wykorzysta ten sposób, żeby przełamać monopol Google. To może być ich szansa.
ciekawa teoria, jednak uważam, że większość pozycjonerów bardzo szybko przyzwyczaiłaby się do Bing-a i poznało metody na linkowanie. W Świecie SEO zmiany są bardzo częste, czasami w ogóle nieodczuwalne, a czasami znacznie widoczne, jak w przypadku Pandy:) Pozdrawiam:)
Myślę, że Google mogło podpisać długoterminową umowę, inaczej wydzierałoby sobie Firefoxa z Microsoftem z rąk do rąk co chwila.
A właściwie czy się różni pozycjonowanie w google od pozycjonowania np w bing ?
Kamil - jedna i druga wyszukiwarka ma inny algorytm, ale zapewne są jakieś punkty wspólne, np treść czy linki zewnętrzne.
Bing zwraca w tej chwili tak nietrafne wyniki wyszukiwania, że ludzie sami zaczęliby szukać zmiany domyślnej wyszukiwarki na Google.
Ĺťeby daleko nie szukać to Bing ma w Polsce tak beznadziejne wyniki wyszukiwania, że nawet wolę nie myśleć, że takie coś kiedykolwiek będzie miało miejsce.
Do tego nie zapominajmy, że Chrome ciągle pnie się do góry, warto spojrzeć choćby na wykres:
http://www.google.com/trends?q=firefox%2C+chrome
Teoria ciekawa, ale nierealna.
Wdaje mi się, że jest to prawdopodobne aby MS wykupił sobie prawa u FF (nawet gdzieś o tym kiedyś czytałem). Ale Google nie jest głupie i dlatego postanowiło wypuścić swoją własną przeglądarkę, aby w przyszłości nie mieć takiego problemu lub chociażby załagodzić trochę straty.
Google zbyt głęboko zapuściło korzenie w naszej świadomości. (mówimy: wygógluj coś). dlatego wątpię, żeby w Polsce jakaś inna wyszukiwarka przez najbliższe 5-10 lat mogła zagrozić wujkowi G. Ponadto tak jak Paq pisał na dzień dzisiejszy bing podaje nietrafne wyniki.
"Są też przecież osoby, które zarabiają na AdSense :)". Jak się ma wyszukiwarka do AdSense?
@Arek wyszukiwarka do AdSense ma to, że partnerzy mają swoje wszukiwarki i zarabiają na klikaniu w reklamy z tychże specialnie przygotowanych dla nich wyszukiwarek... stąd np. różnego rodzaju paski, świństwa które instalują się na kompach - zmieniają domyślą przeglądarkę na Google/Bing/Ask... w swoim wydaniu :)
"Google zbyt głęboko zapuściło korzenie w naszej świadomości."
Podobnie jak kiedyś inne wyszukiwarki, portale, ...
Dziś tylko niewielki procent z o nich pamięta.
Moda się zmienia :)
W tym artykule brakuje mi poruszenia dość istotnej kwestii, i to nie tylko w nawiązaniu do domyślnej wyszukiwarki w przeglądarkach. Znacie może jakieś statystyki jaki % osób wyszukując coś robi to z wbudowanej wyszukiwarki w przeglądarce a jaki % wchodzi na google.com i dopiero wtedy wyszukuje informacje?
Na chwilę obecną sytuacja opisana w artykule jest raczej niemożliwa. Tak jak ktoś wspomniał - Google jest zbyt głęboko zakorzenione w świadomości polskich internautów (szczególnie tych przeciętnych sprawdzaczy poczty). W dodatku nie każdy korzysta z wbudowanej w przeglądarkę wyszukiwarki - znam takie przypadki :)
Ciekawy artykuł, ale myślę, że Bing długo nie ma szansy przebić się w Polsce, jak na razie dominacja Google jest niezagrożona, chociaż wystarczy spojrzeć na naszych południowych sąsiadów i wyszukiwarkę Seznam... także wszystko może się zdarzyć:)
Taka sytuacja nie utrzyma sie dlugo :) Chrome rosnie w sile i niedlugo Google bedzie sobie moglo oszczedzic na wspolpracy z Mozilla ;)
"Dzisiaj, Google płaci za bycie domyślną wyszukiwarką $85 mln Mozilli, co stanowi 86% całego przychodu organizacji!!!" - można prosić o źródło tych informacji?
Jak Google może stracić ok. 60% rynku, tylko dlatego że MS wykupi prawa do FF? To że ktoś korzysta z przeglądarki z domyślnym Bingiem, nie oznacza, że wyszukuje bezpośrednio z przeglądarki. Dlatego jak dla mnie te estymacje są z sufitu wzięte.
@Adam: może i szacowanie zawyżone, ale co nie zmienia faktu, że gdyby MS by taki ruch poczynił zabrałby G spory kawałek tortu i na pewno wart więcej niz te 85mln baksów.
Skierować nieświadomych do Binga to dobra taktyka, tylko jeśli wyniki wyszukiwań będą satysfakcjonujące. W przeciwnym przypadku nawet niekomputerowi pójdą sobie góglować.
Bing nie lubi mojej strony, przynajmniej w części pl-PL, indeksuje tylko stronę główną domeny i subdomen. Subdomeny mają przekierowanie 301 do podstron i tylko te podstrony są indeksowane. Trochę lepiej jest z en-GB. Ale porównując to wszystko z ilością stron w indeksie google - szkoda mówić, bing wymięka, jak by się bał indeksować.
PS tak na marginesie: nie ogarniam jak ktoś może nie potrafić przestawić strony startowej :)
IE jest wciskana z systemami jako domyślna a i tak rynek ma Firefox.
Tak samo z domyslną wyszukiwarką w przegladarce - moim zdaniem niewiele to by zmieniło. I tak wybiera użytkownik - coraz bardziej świadomy.
Nie wiem czy przeglądaliście kiedyś listę najpopularniejszych haseł np. w szukajce onetu - w czołówce poza erotyką jest "google". Czyli dla wielu zwykłych internautów korzystanie z internetu wygląda tak: włączają przeglądarkę, czekają chwilę aż załaduje się strona startowa, wpisują google w pole wyszukiwania na stronie startowej (albo w polu wyszukiwania bezpośrednio w przeglądarce), i w ten sposób dostają się do Googla. Tak więc osobiście uważam że Google straciłoby mniej niż te 60% o których piszesz.